W połowie lipca przeprowadziliśmy ankietę wśród użytkowników serwisu, którzy odpowiadali na pytania o swoje wykształcenie, doświadczenie oraz zarobki. Jak się okazało, średnia miesięczna pensja osoby utrzymującej się z tłumaczeń to 3042 zł netto, podczas gdy na dorabianiu na tłumaczeniach zarabia się średnio 583 zł netto.
W ankiecie wzięło udział 176 osób. Prawie 40% z nich to absolwenci, dla których tłumaczenia to dodatkowe źródło dochodu - ci dorabiają na tłumaczeniach średnio 504 zł netto miesięcznie. Nie licząc studentów, dla większości pozostałych tłumaczenia stanowią główne źródło utrzymania.
Zarobki tłumaczy w zależności od statusu zawodowego
Bez wątpienia wpływ na wysokość zarobków ma status zawodowy. Analizując jedynie dane o osobach utrzymujących się z tłumaczeń, zdecydowanie najlepsze zarobki osiągają właściciele biur tłumaczeń, którzy miesięcznie uzyskują średnio 4 tys. zł netto. Jest to jednak kwota uśredniona dla całego kraju, gdyż najlepsi osiągają wyniki rzędu 6-9 tys. zł. Natomiast do najsłabiej zarabiających należą ich pracownicy z pensją w wysokości zaledwie 1,5 tys. zł. Zdecydowanie bardziej opłacalna jest zatem praca na własny rachunek, o ile uda się przebić wśród silnej w tej branży konkurencji.
Zarobki tłumaczy w zależności od lokalizacji
Tendencja spadkowa w zależności od wielkości miejscowości pozwala wnioskować, że mamy do czynienia z 1 z 2 problemów spowodowanych rosnącą konkurencją. Jest to albo konieczność obniżania cen w większych miastach, albo zwyczajnie mniejsza liczba zleceń przypadająca na każdą z osób lub firm świadczących usługi translatorskie, przez co w większych miastach zarabia się mniej. Dla porównania, średni miesięczny zarobek w miastach do 50 tys. mieszkańców to 5 250 zł netto, podczas gdy w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców jest to prawie dwukrotnie mniej (2 522 zł).
Zarobki tłumaczy w zależności od doświadczenia
Nie widać zależności pomiędzy doświadczeniem tłumacza, a jego zarobkami, nie licząc przypadków, w których jest to dodatkowe źródło dochodu. Trudno jednak wyciągnąć konkretne wnioski z tych kwot ze względu na to, że zależą one w największej mierze od czasu poświęcanego na dorabianiu do pensji.
Czym zajmuje się tłumacz?
Praktycznie każdy tłumacz oferuje tłumaczenia zwykłe, jednak 1/4 z nich nie decyduje się w ogóle na specjalistyczne. Większość, bo nieco ponad 60%, dokonuje korekt, a najmniej osób podejmuje się tłumaczeń ustnych wymagających zdecydowanie największego doświadczenia. Najtrudniejsze okazują się być tłumaczenia symultaniczne, polegające na natychmiastowym dokonywaniu przekładu podczas przemówienia i tym samym wymagające najlepszej odporności na stres. Do rzadkości należą tłumacze przysięgli, którzy do uzyskania swojego tytułu musieli zdać egzamin. Stanowią oni zaledwie 13,64% ankietowanych.
Wiemy już, jakimi rodzajami tłumaczeń zajmują się ankietowani. A w jakich językach się specjalizują? Do najpopularniejszych należą:
- angielski (51,70%),
- niemiecki (22,16%),
- rosyjski (15,91%),
w dalszej kolejności są to:
- francuski,
- hiszpański,
- czeski,
- włoski,
którymi zajmuje się ok. 8-9% tłumaczy. Co ciekawe, zdecydowana większość z nich tłumaczy w obu kierunkach (86,93%) - zarówno z języka obcego na ojczysty, jak i na odwrót. Tylko 10,80% wykonuje tłumaczenia wyłącznie na swój ojczysty język, a 2,27% zajmuje się przekładami tylko na język obcy.
Zapytani o problemy na początku kariery zawodowej, tłumacze wymieniają w pierwszej kolejności trudność przebicia się wśród konkurencji w celu zdobycia pierwszych zleceń.
"W początkach tłumacza najtrudniejsze jest zdobywanie zleceń. Jeśli kochasz języki, którymi operujesz i masz smykałkę do przeszukiwania różnych źródeł pod kątem ich logicznego użycia, to przeskakujesz szybko kolejne wyzwania gramatyczne, leksykalne itp. Cała trudność tkwi w zdobyciu zleceń, a następnie - w zorganizowaniu czasu pracy."
- mówi Marta, studentka z Warszawy.
Brak doświadczenia jest szczególnie problematyczny podczas tłumaczeń specjalistycznych, do których wymagana jest wyjątkowo dobra znajomość danego zagadnienia i branżowego słownictwa. Podobnie w przypadku tłumaczeń ustnych, do których dochodzi dodatkowy stres, a brakuje czasu na konsultację z inną osobą, lub zerknięcie do słownika.
Zawód tłumacza nie należy do łatwych, jednak z pewnością daje satysfakcję osobom, którym udało się przebić wśród konkurencji i zdobyć stałe grono klientów. Niewątpliwie pomocna w starcie jest budowa marki w internecie, co potwierdzają słowa Konstantinosa z Warszawy:
"Największym wyzwaniem było znalezienie klientów i stworzenie portfolio. Dlatego założenie profilu na e-tlumacze.net było kluczowym czynnikiem wzrostu mojej klienteli."
***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.