Tłumaczenie nie jest wcale prostym zadaniem. Nie każda osoba posługująca się językiem obcym, choćby i w stopniu zaawansowanym, potrafi być dobrym tłumaczem. Przekład wymaga bowiem z jednej strony dogłębnego poznania języka wyjściowego, w tym przypadku, hiszpańskiego, jak i sprawne i umiejętne posługiwanie się językiem ojczystym co, wbrew pozorom, nie jest tak oczywiste jak mogłoby się wydawać. Na jakość tłumaczenia ma wpływ wiele czynników, które pokrótce omówimy w niniejszym artykule.
Pierwszą przyczyną błędów w przekładzie jest sugerowanie się podobieństwami między wyrazem polskim i hiszpańskim. Mowa tu o tak zwanych "fałszywych przyjaciołach". Przykłady błędów: tłumaczenie balón jako "balon" zamiast "piłka", cachorro jako "kaczor" zamiast "szczeniak", licenciado jako "licencjat" zamiast "magister".
Jak powszechnie wiadomo, perfekcjonizm nie zawsze oznacza najwyższą jakość. Zasada ta sprawdza się również w tłumaczeniu. Wiele błędów wynika z przesadnej chęci oddania dokładnego sensu tekstu wyjściowego, czyli dążenie do 100% wierności oryginałowi. Często skutkuje to tłumaczeniem dosłownym, brzmiącym jednak niepoprawnie po polsku, lub nawet zmieniającym pierwotne znaczenie. Przykłady błędów: no sé nada de ti tłumaczone jako "nie wiem nic o tobie" zamiast "długo nie rozmawialiśmy", dime algo de... tłumaczone jako "powiedz mi coś o" zamiast "opowiedz mi o", ¡Fuera! tłumaczone jako "Na zewnątrz!" zamiast "Wynocha!"
Czasem błędne, dosłowne tłumaczenie wynika z nieznajomości frazeologii lub języka potocznego oryginału. Tłumacz błędnie rozumie tekst lub nie potrafi znaleźć polskiego odpowiednika i tłumaczy słowo w słowo. Przykłady błędów: tłumaczenie es coser y cantar jako "to jak szycie i śpiewanie" zamiast "to bułka z masłem", está detrás de Pedro jako "stoi za Piotrem" zamiast "podoba jej się Pedro", Juan es quien corta el bacalao aquí jako "u nas to Juan kroi dorsza" zamiast "to Juan tutaj rządzi".
Wiele błędów wynika z nieznajomości kultury i realiów Hiszpanii czy też Amerki Łacińskiej. Aby tłumaczyć poprawnie, należy wiedzieć, że cava to rodzaj musującego wina, los blancos to gracze Realu Madryt, a los polacos to Katalończycy. Pomaga również znajomość hiszpańskiej literatury i historii. Wiemy wtedy, że el Manco de Lepanto to Cervantes a Pepe Botella to nikt inny jak Józef Bonaparte, brat Napoleona.
Zawsze należy zwrócić uwagę, czy tłumaczony tekst jest pisany przez autora hiszpańskiego czy latynoamerykańskiego. Niektóre słowa bowiem znaczą co innego na Półwyspie a co innego w Nowym Świecie. Dla przykładu: vereda – w Hiszpanii oznacza "ścieżkę", w Argentynie "chodnik", gondola dla Peruwiańczyka to nie rodzaj łódki, ale "autobus", frutilla to nie mały owoc, ale "truskawka", bravo nie znaczy zaś "dziki", ale "zdenerwowany".
Ważną rzeczą jest również zrozumienie kontekstu oraz rejestru językowego, tak dla rzeczywistości hiszpańskiej, jak i polskiej. Jak wiadomo, w Hiszpanii sporadycznie używa się 3. osoby gdy zwracamy się do kogoś, nawet nieznajomego, w sytuacji nieformalnej. Nie możemy jednak przetłumaczyć ¿me pones un café? jako "czy zrobisz mi kawę?", gdyż w naszym kraju zwrot, którego używamy przy zamawianiu kawy, jest o wiele bardziej formalny. Poprawne tłumaczenie będzie więc brzmiało: "poproszę kawę". Musimy uważać również przy przekładzie wszelkiego typu dialogów czy rozmów i tłumaczyć je mając na uwadze polskiego czytelnika. Jeśli zachowamy zwroty typowe dla realiów hiszpańskich, może się zdarzyć tak, że zwykła, uprzejma wymiana zdań zostanie odebrana jako sprzeczka. Podobnie, powitanie ¡hola! nie zawsze będziemy tłumaczyli jako "cześć" (wbrew temu, co podaje większość podręczników i słowników), ale wybierzemy ten zwrot grzecznościowy, którego w danej sytuacji użyłby Polak. Może to być więc "cześć", "dzień dobry" lub "witam". To samo dotyczy pożegnania. Choć hiszpański student, żegnając się ze swym wykładowcą mówi ¡hasta luego!, przetłumaczymy jego wypowiedź nie "na razie" ale "do widzenia".
***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.