Współpraca z biurami tłumaczeń bardzo często – choć nie zawsze – zaczyna się od podpisania stosownej umowy określającej warunki przyszłej współpracy. Nie wszystkie biura zawierają umowę z tłumaczami, często wystarczy im sama faktura od osoby prowadzącej działalność gospodarczą. Za to w przypadku wykonywania przekładu dla wydawnictwa tłumacz zawsze podpisuje umowę określającą warunki współpracy w zakresie tłumaczenia danej książki. Istnieją różne rodzaje umów, a dodatkowo każda z nich może być nieco inaczej skonstruowana. Omówienie każdego z punktów takich umów to materiał na dłuższy artykuł, dziś jednak wspomnimy tylko o kilku szczegółach, na które warto zwrócić uwagę.
Konsekwencje w przypadku przekroczenia terminu przez tłumacza
Obowiązkiem zleceniobiorcy jest wykonanie tłumaczenia w ustalonym terminie i raczej nie należy zakładać, że się go przekroczy. Niemniej jednak bardzo ważne jest, aby mieć świadomość, jakie konsekwencje ewentualnego niedotrzymania terminu przewiduje umowa. Czasem takie konsekwencje mogą być dość przykre i wiązać się z karą pieniężną bądź zerwaniem umowy przez wydawnictwo lub biuro. Dość powszechną praktyką jest potrącanie danego procentu wynagrodzenia za każdy dzień zwłoki. Warto sprawdzić, ile wynosi ten procent.
Poufność danych
Tłumaczowi nie wolno udostępniać otrzymanych do tłumaczenia materiałów osobom trzecim, co dotyczy zwłaszcza różnego rodzaju dokumentacji. Bardzo często firmy zabezpieczają się przed wyciekiem informacji odpowiednim zapisem w umowie. Trzeba zwrócić uwagę, czy w takim wypadku przewidziano karę pieniężną oraz ile wynosi jej wysokość. Jest rzeczą oczywistą, że nie powinno się udostępniać nikomu otrzymanych materiałów, ale z drugiej strony podpisanie umowy, która przewiduje na przykład sto tysięcy dolarów kary, w przypadku wspomnianego wycieku informacji jest dość ryzykowne i – warto wiedzieć – nie każdy się na to zgadza.
Warunki płatności
Wszystko, co dotyczy przyszłego wynagrodzenia, jest istotne: kwota, termin płatności, wysokość ewentualnej zaliczki. W przypadku wydawnictw do kwestii, które nieraz mogą umknąć żółtodziobom, a które są bardzo ważne, należy fakt, czy przypadkiem wydawnictwo nie planuje wypłaty wynagrodzenia dopiero po wydaniu książki. Należy tu być bardzo ostrożnym, co bowiem się stanie, jeśli książka w ogóle nie zostanie wydana? Najlepiej jeśli w umowie znajdzie się w takim przypadku wzmianka o tym, że wynagrodzenie zostanie wypłacone „nie później niż X miesięcy/lat” po oddaniu tłumaczenia. W takim wypadku tłumacz musi otrzymać wynagrodzenie bez względu na to, czy książka pojawiła się na rynku.
Im dalej w las, tym więcej drzew; im bardziej zgłębiamy temat umów, tym więcej odkrywamy w nich szczegółów, które nie powinny umknąć uwadze zleceniobiorcy. Dlatego do tego tematu jeszcze wrócimy, a na razie radzimy czytać wszystko, co podpisujecie, powoli uważnie i najlepiej dwa razy.
Czy warto podpisywać umowy? Na pewno tak, ponieważ dobrze skonstruowana umowa niesie korzyść dla obu stron. Zleceniodawca ma większą pewność, że dana usługa zostanie wykonana na czas i z należytą starannością, podczas gdy wykonawca, to jest tłumacz, ma dokument potwierdzający zobowiązanie się biura czy wydawnictwa do zapłaty za wykonaną usługę. Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że nieuczciwych zleceniodawców niestety nie brakuje i zdarza się, że nawet umowa nie uchroni tłumacza przed problemami dotyczącymi płatności, ale tym, jak postępować w takiej sytuacji, opowiemy w oddzielnym artykule.
***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.