Mówi się, że w kupie (czy jak kto woli – w grupie) siła. To, jak wiele prawdy kryje się w tym powiedzeniu, widzimy na każdym kroku, zarówno w życiu prywatnym, jak i w pracy. Przedstawiciele wielu grup zawodowych zrzeszają się, tworząc różnego rodzaju związki czy stowarzyszenia. Dotyczy to także tłumaczy.
W naszym kraju funkcjonują między innymi takie stowarzyszenia jak Stowarzyszenie Tłumaczy Polskich, które jest pierwszą organizacją dla tłumaczy w Polsce (1981 r.), istniejące od 2010 roku Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury, które zrzesza tłumaczy różnych języków parających się przekładem książek obcojęzycznych na język polski, Polskie Towarzystwo Tłumaczy Przysięgłych i Specjalistycznych czyli TEPIS, a także różne stowarzyszenia lokalne (na przykład Lubelskie Stowarzyszenie Tłumaczy). Istnieje też takich organizacji o zasięgu międzynarodowym.
Przynależność do tego typu stowarzyszeń ma wiele zalet, ale wiąże się też z pewnymi obowiązkami, w tym opłacaniem składek członkowskich. Dlatego w głowie niejednego potencjalnego członka na pewno pojawia się myśl: „Co właściwie zyskam, jeśli się zapiszę?”.
Co dwie głowy to nie jedna
Tłumacz z reguły pracuje sam. Mało który tłumacz należy do zgranego zespołu osób pracujących dla danego biura czy korporacji na podstawie umowy o pracę, w ramach której otrzymuje pakiet niezbędnych szkoleń. Większość tłumaczy prowadzi własną działalność, samodzielnie pozyskuje zlecenia i szuka okazji do doskonalenia warsztatu. Działający na własną rękę wolny strzelec, który dodatkowo należy do jednego ze stowarzyszeń dla tłumaczy, może jednak liczyć na wsparcie kolegów po fachu. Czasem będą to porady uzyskane na wewnętrznym, dostępnym tylko dla członków danego stowarzyszenia forum internetowym. Innym razem mogą być to wskazówki otrzymane od bardziej doświadczonego kolegi za pośrednictwem, na przykład, poczty elektronicznej. Do dyspozycji członków stowarzyszeń są też czasem różne zredagowane przez tłumaczy o dłuższym stażu poradniki umieszczane na danej stronie internetowej. Bezcenne pod tym względem są też spotkania członków, te bardziej i mniej formalne, podczas których mogą oni wymieniać się doświadczeniami.
Tańsze kształcenie
Stowarzyszenia często organizują szkolenia dla swoich członków lub zapewniają zniżki na warsztaty prowadzone przez inne organizacje. Należąca do stowarzyszenia osoba, która chętnie korzysta ze szkoleń podnoszących jej kwalifikacje zawodowe, może w skali roku sporo zaoszczędzić. Dodatkowo szkolenia takie są także okazją do nawiązania nowych znajomości i wymiany doświadczeń.
Wsparcie
Misją tego typu stowarzyszeń jest ochrona interesów ich członków. Oczywiście nikt tu nikogo nie prowadzi „za rączkę”. Freelancer musi być osobą samodzielną i zorganizowaną. Jako członek stowarzyszenia może jednak liczyć na wsparcie czy poradę w zakresie na przykład zakupu ubezpieczenia OC, zawierania umów z biurami i wydawnictwami, odzyskiwania należności czy spraw dotyczących naruszenia praw autorskich.
Rozważając przystąpienie do jednego z tego typu stowarzyszeń, warto najpierw zapoznać się ze statutem kilku z nich i wybrać to, które najlepiej wpasowuje się w profil naszej działalności, a także sprawdzić, jakie warunki musi spełniać kandydat ubiegający się o przyjęcie do danego stowarzyszenia. Niestety (ale i na szczęście) nie są to miejsca dla żółtodziobów!
***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.