„Jeśli nie znasz angielskiego, skorzystaj z Google Translate” – oto zdanie, które przeczytałam pewien czas temu na fanpage'u jakiejś całkiem dużej firmy. Śledzący jej profil fani mogli się zapoznać z całkiem ciekawym artykułem o marketingu w języku angielskim. Tym, którzy tego języka nie znają, polecono wrzucić cały tekst do Tłumacza Google. Czy słusznie?
Tłumacz Google/Google Translate
Tłumacz Google to serwis internetowy, który już od ponad dziesięciu lat umożliwia użytkownikom wyszukiwarki Google przetłumaczenie słowa, frazy, zdania czy całego tekstu z jednego języka na drugi. Początkowo dostępnych par językowych nie było za wiele, obecnie jednak ich liczba jest naprawdę duża.
Chciałoby się zapytać, czy skoro tak wiele rzeczy możemy przetłumaczyć za pomocą komputera, są nam jeszcze potrzebni tradycyjni tłumacze? Czy może maszyny wkrótce zastąpią w tej branży ludzi?
Co potrafi Tłumacz Google
Po otworzeniu odpowiedniej aplikacji w przeglądarce Google wybieramy parę językową (chociaż aplikacja jest w stanie rozpoznać język wpisywanego tekstu, więc języka źródłowego nie trzeba koniecznie wybierać) i to, co chcemy przetłumaczyć, wpisujemy w pole po lewej stronie. Google Translator działa w czasie rzeczywistym, więc propozycje tłumaczenia pojawiają się na bieżąco.
Zadanie 1.
Przetłumaczenie prostego zdania.
Brawo, Tłumaczu Google! Świetnie sobie poradziłeś.
Zadanie 2.
Przetłumaczenie sentencji/fragmentu utworu autorstwa Boba Marleya: „One good thing about music, when it hits you, you feel no pain”.
Hmm, nieźle Ci poszło, w zasadzie można domyślić się, o co chodzi. Czy jednak nie pogubiłeś się przy wyborze osób i końcówek?
Zadanie 3.
Tłumaczenie zdania z obsługi instrukcji robota kuchennego.
Drogi Google Tłumaczu, chyba rozumiem, na co mam uważać, korzystając z tego urządzenia. Mogłeś jednak pokusić się o nieco ładniejszy styl.
Zadanie 4.
Tłumaczenie kolejnego, nieco dłuższego, zdania z obsługi instrukcji robota kuchennego.
Panie Google Tłumacz, chyba jednak nie skorzystam z Pana tłumaczenia. Boję się, że mogę stracić palec!
Zadanie 5.
Tłumaczenie fragmentu piosenki Boba Dylana.
Drogi Google Tłumaczu, nawet udało Ci się stworzyć rym, ale poetą to Ty nie będziesz.
Przykłady można by mnożyć, ale wierzę, że fakt, jak Google Tłumacz poradził sobie z kilkoma prostymi tekstami powyżej, rzuca światło na to, czego możemy się po nim spodziewać. Zdecydowanie nie jest to narzędzie, z którego można korzystać w pracy zawodowej. Absolutnie nie możemy na niego liczyć, jeśli chodzi o tłumaczenie dokumentów, wyników badań, instrukcji i wszelkich tekstów, w przypadku których drobne przeinaczenie znaczenia może mieć opłakane skutki. Nie sprawdza się też w przypadku przekładu tekstów pozwalających tłumaczowi na nieco większą swobodę, na przykład słów piosenek. Może nie trzeba tu być aż tak skrupulatnym, jak w przypadku tłumaczenia instrukcji miksera, konieczne są za to takie cechy jak umiejętność abstrakcyjnego myślenia, zdolność do tworzenia poprawnych stylistycznie, ładnych zdań, talent do przekazania żartów słownych i wiele innych zdolności. Takich funkcji żadna maszyna (jeszcze?) nie posiada.
Komu więc przyda się Google Tłumacz? Myślę, że przede wszystkim osobom, które słabo znają dany język lub nie znają go w ogóle, a chciałyby mieć jakiekolwiek pojęcie o tym, co przeczytały, co ktoś im powiedział lub co jest napisane na jakiejś ulotce. Należy przy tym pamiętać, że im krótsze zdanie, tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie przetłumaczone poprawnie. Po otrzymaniu wyniku należy się jednak jeszcze zastanowić, czy ma on sens w danym kontekście.
***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.