Pomysł
Dokładnie 25 maja 2017 roku, w ramach naszego drugiego serwisu: e-korepetycje.net, opublikowaliśmy książkę „Zawód: Korepetytor”. Pewnie część osób kojarzy tę markę, ponieważ wielu tłumaczy uczy również języków obcych. A to właśnie na tym serwisie mogą dodać swoje ogłoszenie i znaleźć osoby, które chcą rozwijać swoje kompetencje związane z nauką języków. I to już w momencie wydania tej publikacji zakiełkowała w naszych głowach idea, że podobny projekt powinien zostać zrealizowany również dla tłumaczy.
Serwis e-tlumacze.net istnieje od 15 lipca 2009 roku. Od tych kilkunastu lat mamy okazję obserwować branżę na co dzień, słuchać jej potrzeb, widzieć trudy i bolączki. Wielokrotnie rozmawialiśmy też z naszymi użytkownikami – tłumaczami, którzy dzielili się z nami swoimi spostrzeżeniami. Jesteśmy świadkami wzlotów i upadków, cieszymy się, że zawód ten jest coraz bardziej doceniany, a tłumacze coraz mniej anonimowi w swojej pracy.
W momencie podjęcia ostatecznej decyzji „tak, robimy to” zaczęliśmy szukać odpowiednich osób, z którymi będziemy mogli nawiązać współpracę i pomogą nam w realizacji projektu.
Pierwsze kroki
Serwis e-tlumacze.net powstał z myślą o stworzeniu miejsca dla tłumaczy oraz osób poszukujących ich usług. Chcieliśmy dać obu stronom możliwość odnalezienia się, połączenia, dokonania transakcji. I chyba się nam to udaje, ponieważ działamy nieprzerwanie od ponad 13 lat.
Nie jesteśmy z wykształcenia tłumaczami. Jesteśmy gronem specjalistów zajmujących się marketingiem, promocją marki własnej, budowaniem i pozycjonowaniem stron www, reklamą płatną i bezpłatną w wyszukiwarkach oraz w social mediach. Dlatego do naszej współpracy zaprosiliśmy tłumacza — bo kto inny jak nie czynny tłumacz zna branżę i trudy tego zawodu. A zawód ten jest niezwykle skomplikowany. Mogłoby się wydawać, że wystarczy znać dobrze język obcy i już można zostać tłumaczem. Są profesje, w których faktycznie można nauczyć się jakiejś partii materiału, posiąść odpowiednią dawkę wiedzy i działać. Tłumacz natomiast całe życie musi się uczyć, kształcić, rozwijać, by móc działać skutecznie i dobrze. Tłumacze to często osoby prowadzące własną działalność gospodarczą. Zatem jednocześnie, poza byciem tłumaczem, muszą być księgową, kadrową, zarządzać swoim marketingiem oraz kontaktami z klientem. Do naszego zespołu zaprosiliśmy Barbarę Szacoń-Wójcik – tłumaczkę oraz lektorkę języka japońskiego, wietnamskiego i tajskiego. To ona właśnie wniosła swój wkład w część dotyczącą przygotowania się do zawodu, przydatnych i niezbędnych narzędzi ułatwiających pracę, a także podzieliła się własnym doświadczeniem zawodowym.
W wirze planowania
Chociaż pierwsze konkretne działania rozpoczęły się w wakacje 2021 roku, to plan postępowania mieliśmy już w głowach znacznie wcześniej. Cenne doświadczenie zebraliśmy bowiem podczas wydawania książki „Zawód: Korepetytor”, która cieszyła się dużym powodzeniem.
Praca nad przygotowaniem się do pisania nie trwała długo. Dlaczego? Ponieważ te kilkanaście lat prowadzenia serwisu i skrupulatne bieżące notatki pozwoliły nam na sprawne przygotowanie wstępnego szkicu. Analiza rynku, potrzeb, wsłuchanie się w bolączki branży były tutaj kluczem. Opracowaliśmy pełne kompendium wiedzy, które jest doskonałym materiałem dla zupełnie początkujących tłumaczy oraz osób, które chciałyby się związać z zawodem tłumaczem. Tu również doświadczeni tłumacze znajdą przydatne informacje dotyczące aspektów marketingu, reklamy, rozwoju firmy, tworzenia własnej wizytówki i strony www. Zdajemy sobie sprawę, że jedynie dbałość o własny wizerunek, kreowanie spójnej i profesjonalnej strategii marketingowej oraz poszukiwanie nowych kanałów dotarcia sprawi, że tłumacz będzie mógł rozwinąć skrzydła i działać stabilnie na rynku. Dlatego staraliśmy się i mamy nadzieję, że wyszło nam to całkiem nieźle, rozpisać wszystkie marketingowe wskazówki krok po kroku, aby poprowadzić nawet początkujące osoby przez zawiły świat prowadzenia własnego biznesu. Barbara Szacoń-Wójcik skupiła się natomiast na poruszeniu wszystkich praktycznych aspektów związanych z zawodem tłumacza i czyhających na niego pułapek.
Należy pamiętać, że wydanie książki to nie tylko przygotowanie jej treści. Już w początkowym etapie ustalaliśmy plan działań promocyjnych, nawiązaliśmy współpracę z korektorem i grafikiem. Od początku też wiedzieliśmy, że decydujemy się na self-publishing. Dobry plan pozwolił uniknąć wielu błędów i skupić się na najważniejszym – zawartości książki.
Piszemy
Najdłużej zajęło nam przygotowanie zarysu i schematu książki, aby zawarte w niej tematy był jak najbardziej wartościowe i pomocne. Gotowy plan pozwolił nam na sprawne przygotowanie treści. 25 października 2021 roku zdradziliśmy Wam, że wydamy pierwszą książkę. 4 dni później, bo 29 października, ujawniliśmy tytuł naszej książki „Zawód: Tłumacz. Praca tłumacza od podstaw”. Wy sami po części staliście się też współtwórcami, pomagając nam w wyborze odpowiedniej okładki. Otrzymaliście także możliwość zapisania się na specjalną listę mailingową. Każdy z subskrybentów już 3 listopada otrzymał dostęp do darmowego fragmentu książki. Na końcu drogi czekała nas jeszcze korekta tekstów zlecona p. Karolinie Kurkiewicz.
Wydajemy
Premiera książki miała miejsce 15 listopada 2021 roku, nieco ponad 2 tygodnie po pierwszej publicznej wzmiance na jej temat. Na ten moment była to pierwsza i jedyna na rynku wydawniczym książka dotyczącą zawodu tłumacza – praktycznych i technicznych aspektów pracy jako tłumacz i dodatkowej sporej dawki wiedzy dotyczącej sposobu promowania siebie i usług. Została bardzo dobrze przyjęta przez czytelników, o czym świadczy wiele pozytywnych opinii. Do dzisiaj naszą książkę posiada już 256 osób.
Czy wyczerpaliśmy temat? Pewnie nie. Nie ma możliwości wydania jednej książki, która poruszałaby wszystkie zagadnienia, jakich może poszukiwać przyszły i obecny tłumacz. Zawód ten jest tak rozległy i wymaga tak wielu różnych kompetencji, że bylibyśmy hipokrytami twierdząc, że można opisać wszystko za jednym zamachem. Dlatego na ten moment poruszyliśmy kwestie najbardziej palące, a jednocześnie najbardziej przydatne na początku kariery. Nie oznacza to, że poprzestaniemy tylko na tej jednej pozycji. Jak to mówią „nie od razu Rzym zbudowano”. Wychodzimy bowiem z założenia, że lepiej wydać pozycję krótszą, ale bardziej wartościową, aniżeli wypuścić obszerne dzieło, które będzie zawierało zbędne frazesy i skończy jako zakurzony eksponat na regale.
***
Nie masz jeszcze konta w naszym serwisie?
Załóż je za darmo i dodaj swoją ofertę tłumaczeń.